środa, 20 czerwca 2012

Eleonora + honoratowe Candy

Długo się zastanawiałam jak ją nazwać - roboczo była oczywiście Victorią, ale docelowo trzeba było nadać jej inne imię - szydełkowa sesja z The Gathering w tle i rozwiązanie miałam przed nosem od początku HA! Ile razy trzeba posłuchać "Eleanor", żeby się zorientować, że mój wlasny nick jest idealny! Będzie Eleonorą - to jeden z wariantów imienia Alienor (tak przy okazji - nicka mam na pamiątkę Alienory Akwitańskiej - podwójna królowa,  francuska a potem angielska, mamusia Ryszarda Lwie Serce - to był taki dobry król, może ktoś pamieta, z Robin Hooda z Michaelem Praedem - tak najłatwiej sobie Alienor w czasie umiejscowić:))) .
O rany, ile mam teraz możliwości zdrabniania ;)))
Pierwsza ogrodowa sesja Lenory (bez rajtek - wyjaśniałam już dlaczego, ale za to z torebką rąbniętą Barbie). Ławeczkę kilka lat temu mąż mi ofiarował - zbierałam się do pomalowania jej hameraidową ciemnązielenią, nawet specjalny pędzel nabyłam, ale... no sama nie wiem, w sumie ładna jest ta żeliwna rdza ;))))
I jeszcze jedno zdjęcie w lilakowym gaju - coby uzupełnić zaległości i na bieżąco już być - bo to w sumie już archiwalne zdjęcia, Lenora zdążyła przejść 2 zabiegi kosmetyczne...

Aha, ja tu zaczynam blythowo pisać, a Honorata robi blythowe CANDY i zaprasza do siebie:
http://mydollroom.blogspot.com/

2 komentarze:

  1. Zazdroszczę ci tej ławki - nie przemalowuj jest idealna :)
    Very Vicki to jedna z moich ulubienic wśród Blythe :) pasuje jej imię :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ławka jest świetna, wygląda jak drewniana.

    A nie dałoby się wyłączyć udowadniania, że nie jest się robotem? Strasznie ciężko rozszyfrować te powykręcane literki... :-)

    OdpowiedzUsuń